sobota, 25 sierpnia 2012

Forever - Prolog

Nowy prolog.
Co do komentarzy, czy będzie to kontynuacja tej samej historii - będę umieszczać poprawione rozdziały tego samego opowiadania.
Zapraszam do czytania.

~*~

Prolog



Cicho przemierzał las. Niedługo dojdzie do swojego celu. Już widział ulice pełne zwykłych ludzi i ninja. Pora wywołać małe zamieszanie. Może weźmie jakiegoś dzieciaka na zakładnika? Dobry pomysł. To doda trochę więcej strachu. O tak.
            To było wręcz zabawne, kiedy nie zauważyli, że wojownik z Viole wszedł na terytorium wroga. Nie zdając sobie z niczego sprawy, ludzie dalej robili zakupy, zajmowali się dziećmi i rozmawiali ze sobą. A za kilka minut będą krzyczeć, płakać i uciekać.
            Zaczynamy, pomyślał i wyciągnął jeden z jego wielu noży kunai. Podbiegł do pierwszego lepszego mężczyzny i podciął mu gardło, z którego zaczęła sączyć się szkarłatna krew. Minęła chwila nim ludzie zdali sobie sprawę, co się dzieje. Kiedy już ta informacja doszła do nich, zaczęli biegać, krzycząc. Nawet nie wiedzieli, przed kim uciekają. Byli pewni tylko jednego: niebezpieczeństwo jest blisko.
            Zobaczył, że dość duża grupka ludzi stoi i rozgląda się dookoła. Zapewne, byli to ninja z Fiore. Próbowali coś zdziałać. Ale jak mieli to zrobić, nie widząc swojego wroga? Uśmiechnął się do siebie i rzucił kunai’em w stronę jednego z nich. Trafił w brzuch. Rana była głęboka. Za kilka minut umrze. Na twarzach pozostałych malował się strach i niepewność. Spojrzeli po sobie i kiwnęli głową. Jeden z nich odbiegł od reszty. Pewnie poszedł powiadomić przywódcę.
            Niech mu powie. Wtedy zacznie się prawdziwa wojna. A tymczasem on trochę sobie powalczy.
            Wyszedł naprzeciw swoim wrogom. Jego twarz była przysłonięta kapturem, nie widzieli jego twarzy. Najodważniejszy z nich wyszedł przed grupkę.
- Kim jesteś? – zapytał.
- Kimś, kto wywołał kolejną wojnę… - i ruszył. Po kolei zabijał przeciwników. Zostało ich już tylko dwoje – chłopak i dziewczyna. Już przymierzał się do ataku, kiedy poczuł ostry ból w boku. Zauważył głęboką ranę, z której obficie spływała krew. Kątem oka zobaczył, że dziewczyna wyciąga swój miecz. Była szybka, nie zdążył się osłonić. Umarł. Ale przed tym sprawił, że wojna przyszła niespodziewanie szybko.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Ogłoszenie

Tak więc, postanowiłam ulepszyć trochę moje notki. Dlatego usunęłam wszystkie, które napisałam dotychczas. 
Nowy prolog powinien się ukazać, kiedy wrócę z wakacji (czyli za jakieś dwa tygodnie).