Wszyscy krzątali się po dużym
przedpokoju w domu Chie. Chłopcy przenosili stół i kanapy, żeby było więcej
miejsca, a Chie patrzyła na nich z osłupieniem. W końcu podeszła do Hikaru.
-
Możesz mi powiedzieć, co tu się dzieje? – spytała, lekko rozzłoszczona.
-
Jak to: co? Życzenia trzeba złożyć! – uśmiechnął się.
-
Ale w moim domu?
-
Jest największy – blondyn wzruszył ramionami.
-
Okej, rozumiem. Ale co oni tu
robią?! – wskazała palcem na chłopaków z Viole.
-
Czego chcesz? Oni też występują w Forever,
nie?
-
Przynajmniej na święta zakopmy topór wojenny, co? – poprosił Yoru. Za nim szedł
jakiś chłopak, dziewczyna poznała go dopiero po chwili.
- Z
tobą chętnie, ale nie z tym… tym… &^@#$!
-
Chie, spokojnie, spokojnie – podeszła do niej Rio. – W następnych rozdziałach
Ushio na pewno sprawi, że sobie powalczycie, nie?
-
Oby – burknęła i odwróciła się.
-
Nie rozumiem, o co się tak ciska – powiedział do Yoru Akio. – Wykonywałem tylko
swoją robotę.
-
Widocznie zalazłeś jej za skórę – zaśmiał się Makkura. – W każdym razie…
Wszystko gotowe? – spytał wszystkich. Każdy po kolei skinął głową. – No to
życzymy naszym Czytelnikom wesołych świąt?
-
Dobra! Ja pierwszy! – ekscytował się Hikaru.
-
Nie, wy razem – powiedziała Rio. – Dajecie.
-
Dobra, no to… - zastanowił się Akairu. – My życzymy Wam prawdziwych przyjaciół,
nie? – spojrzał na Yoru.
- I
żebyście nie mieli takich problemów, jak my – przybili sobie żółwika.
-
Ale życzenia – westchnęła Chie. – Może bardziej świątecznie?
-
Wesołych świąt? – spytali w tym samym czasie.
-
Dobra, może być – zgodziła się dziewczyna. – Teraz ja i Rio – wyszły przed
wszystkich.
- My
życzymy zdrowia, szczęścia i miłego odpoczynku przez święta! – uśmiechnęły się.
- No
więc teraz ja i Yuuki – powiedział Hoshi.
- No
to, ja życzę dużo fajnych dziewczyn w nocy i… - nie dokończył, bo kolega walnął
go w głowę.
- A
co jeśli to są dziewczyny, co? Poza tym, co to za życzenia?! Miałeś powiedzieć:
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku, a nie…
-
Dobra, następni – oznajmiła Rio. Chłopcy zgaszeni wrócili na swoje miejsca.
-
Duuużo fajnych prezentów! – zażyczył Kyouhei. – I pieniędzy!
-
Ciebie jeszcze nie znają, więc się nie wychylaj – powiedział Akio. W oczach
chłopaka pojawiły się łzy. – I nie becz. Zresztą, mniejsza. Ode mnie życzenia…
Hmm… Żebyście zawsze mieli coś do roboty.
-
Powiedział, co wiedział – westchnął Yoru. – Teraz ty, Konoha. Nie znają cię,
ale co tam. Na pewno powiesz coś mądrzejszego niż Kyou.
-
Emm… Wesołych Świąt… i… zdrowia… - powiedział nieśmiało. Wtedy do pokoju weszły
dwa maluchy – Yo i Sho. Uśmiechnięci od ucha do ucha stanęli na środku pokoju.
-
Wesołych świąt dla naszych kochanych Czytelników! – powiedzieli słodko.
-
Oni to zrobili najlepiej – zaśmiała się Chie.
Bohaterowie złożyli życzenia, więc i ja muszę...
Niczego oryginalnego się nie spodziewajcie, bo nie umiem składać życzeń xD
No więc...
Życzę wesołych i spokojnych świąt,
wielu prezentów pod choinką,
miłego wypoczynku
i szczęśliwego Nowego Roku! ♥
Oprócz tego, mogę obiecać, że następne notki będą dłuższe, a nowa ukaże się już jutro ^^
Jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT~! :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz